dwudziestego siódmego kwietnia.

Oczywiście zatrzyma dom i będzie nalegać, by Rip dalej spłacał kredyt hipoteczny. Nie, rozwód zdecydowanie nie byłby mądrym ruchem ze strony Ripa. Susanna nie chciała rozwodu. Kochała męża. Po wszystkich tych latach wciąż go kochała. Był wesoły, inteligentny i ujmujący. Choć an43 158 anestezjolodzy tylko przelotnie stykali się z pacjentami, to Rip potrafił nawiązać z nimi bardzo bliski kontakt, porozmawiać, pomóc, uspokoić lepiej niż ktokolwiek inny. Może powinni byli zdecydować się na dzieci. Ale gdy byli młodzi, to czas zajmowała im walka o spłacenie kredytów studenckich, otworzenie i rozwinięcie praktyki... Na dzieci zabrakło czasu i pieniędzy. Szczególnie pieniędzy. Aż zadrżała na wspomnienie tamtych czasów: naprawdę ciężko było związać koniec z końcem. Ludzie myślą, że lekarze śpią na pieniądzach, ale zazwyczaj tak nie jest. Trzeba lat, by zostać lekarzem. Lat wypełnianych zaciąganiem kolejnych kredytów na własną edukację, potem lat na otworzenie dobrej praktyki. Trzeba było płacić pensje http://www.abc-budowadomu.net.pl/media/ - Jasne. - Jeżeli będziesz chciała się czegoś dowiedzieć albo z kimś skontaktować, załatwiaj to przeze mnie. Działając na własną rękę, narazisz się na zbyt wielkie niebezpieczeństwo. Lepiej będzie, jeśli ci ludzie w ogóle nie poznają twojego nazwiska. A najlepiej, jeżeli wcale cię nie zauważą. - Mojego nazwiska nie ma w książce telefonicznej. Na wizytówkach mam adres biura Poszukiwaczy - To dobrze. Ale nie zaszkodzi jeszcze jedna warstwa ochronna pomiędzy tobą a nimi. Ja ich znam. I umiem sobie z nimi radzić. - Ale czy to nie znaczy, że sam będziesz narażony na niebezpieczeństwo? Przecież przez te wszystkie lata wyrobiłam sobie dzięki Poszukiwaczom opinię osoby zainteresowanej tylko

an43 135 - Będzie tu za godzinę - trzeba było przyznać Baxterowi, że nie lekceważył Diaza i nie zbywał jego pytań. Ale policjant nie czuł, że musi cokolwiek udowadniać, jego celem było odnalezienie dziecka, Sprawdź nie spałem z kobietą od dwóch czy trzech lat i... - Dwa, trzy lata? - powtórzyła Milla, kręcąc głową. - Ech, to nic. Ja mam jeszcze lepszy wynik. Nie jestem raczej typem napalonej mamuśki. - Chciałbym dać ci prawdziwą radość, ale obawiam się, że będzie to u mnie trwało dość krótko. Pewnie będę... niecierpliwy - Ja też - odpowiedziała szczerze. Od ostatniego pocałunku już drżała w oczekiwaniu. - Ale potem będzie jeszcze cała noc - brnął wytrwale Diaz. - I na pewno ci to wynagrodzę. an43 297