- Przyszłam, bo powiedziałam Sinclairowi, że zaproszono

Stukanie się powtórzyło, tym razem głośniejsze. - Panie Sin... - Nie bądź taki nerwowy. Lokaj przez chwilę mierzył go wzrokiem, po czym wbrew zakazowi poszedł otworzyć drzwi. - To Milo. Sinclair nie skarcił go za nieposłuszeństwo, tylko dalej golił się spokojnie. - Dziękuję, Romanie. Spytaj, czego chce. - Zapytałbym, milordzie, ale on nadal ze mną nie rozmawia. Za każdym razem, gdy lokaj mówił do niego „milordzie", brzmiało to jak „idioto". Sin z westchnieniem rzucił brzytwę do miski i sięgnął po ręcznik. Wytarł resztki piany i podszedł do drzwi. - O co chodzi, Milo? Kamerdyner minął Romana, nie zaszczycając go spojrzeniem. - Listonosz właśnie przyniósł korespondencję dla pana, milordzie. Od lady Stanton. http://www.badaniagier.pl/media/ Mamo! Uświadomiła sobie, że mały nie jest w stanie mówić składnie. Był w dużym szoku i nie mógł złapać tchu. – Wszystko będzie dobrze, J.T. Spróbuj się uspokoić. Policja już tu jedzie. Pociągnęła go ścieżką do wodospadu. Plato, blady i zakrwawiony, trzymał dwa pistolety wycelowane w Barbarę Allen. Obok niego na ziemi siedziała skulona, drżąca Madison. Lucy wiedziała, że ze względu na dzieci musi przejąć kontrolę nad sytuacją. Lekko popchnęła J.T. w stronę siostry. – Kochanie, usiądź tutaj. Nie ruszaj się i nie patrz na Barbarę. – Mamo, ten człowiek celował w dziadka z pistoletu – powiedział

- John Madsen - powiedział w końcu. - Marley? - Widząc jego zmrużone oczy, szybko się opanowała. - Dlaczego właśnie on? Postawiła Henriettę na podłodze i złożyła ręce na kolanach. Sin wstał z łóżka i zaczął chodzić po sypialni. Sprawdź jego urokiem. Jednak teraz czuje, że to nie tylko fizyczna fascynacja, ale coś więcej. Znacznie więcej. Przez całe dorosłe życie starała się unikać sytuacji, które byłyby zagrożeniem dla jej wolności. Nie chciała wpaść w pułapkę, jak inne kobiety. Nie da się omotać, nie ulegnie, nie chce się zatracić... Jednak... Teraz to coś innego. Coś dużo ważniejszego, co ociera się o magię i tajemnicę. Ulotne i niewytłumaczalne. Nierealne. I cudownie zachwycające.