nimi zajmę.

to nie będzie obchodzić. Będziesz się uśmiechać, będziesz mnie lubić. Oczywiście, nie będziesz mogła szeptać mi do ucha słodkich słówek, ale... 359 Zerwała się w nagłym przypływie energii, uderzyła go mocno, bardzo mocno w twarz. Upadł, lecz blokował sobą wyjście. Próbowała się przecisnąć, już prawie się udało. I wtedy poczuła na szyi krawat, ten z postaciami z komiksu. Dane biegł w deszczu. Widział ślady ciężarówki, deszcz nie zdążył ich rozmyć. Wiedział, że nie mogła odjechać daleko. Biegł ścieżką, która wkrótce znajdzie się pod wodą. Doprowadziła go do lądu Key Largo. Ślady nagle skręciły w prawo. Przed laty była tu droga. Teraz pojazd połamał gęste krzaki, pozostawiając wyraźny ślad. Ale jak dawno Latham tędy przejeżdżał? Deszcz trochę osłabł, lecz padał nadal. Dane http://www.bytoviahpu.pl/media/ nawet dla mnie. Ale może ja nie chcę sensu. Może nie chcę widzieć prawdy, nawet jeśli jest przeznaczona tylko dla mnie. 160 Pukanie do drzwi sprawiło, że przestraszyła się jak nastolatka przyłapana na czymś niedozwolonym. Szybko schowała dziennik pod poduszkę. - Kels? Obudziłaś się już? - Tak, Larry, nie śpię. Przechodząc przez pokój, spojrzała na zegarek. Już pierwsza. Otworzyła drzwi. Larry, w szortach i koszulce polo także wyglądający jak z żurnala, stał w progu i uśmiechał się do niej.

- Nie zamierzam wyjść. Wezwiesz policję? Miałaby ochotę, choćby po to, żeby postawić na swoim. Wiedziała jednak, że tego nie zrobi. Podeszła do szafy w korytarzu, wyjęła zapasową pościel i rzuciła ją w jego kierunku, tam, gdzie uparcie siedział. Nie powiedziała ani słowa i weszła Sprawdź 141 ROZDZIAŁ DZIEWIĄTY Na widok Jeremy'ego, który był pogrążony w najczarniejszej rozpaczy, Jessica zadała sobie w duchu pytanie, czy Mary w ogóle zdawała sobie sprawę, jak oddanego miała w nim przyjaciela. Rodzice zmarłej pojechali do domu, mamie trzeba było zaaplikować silne środki uspokajające. W poczekalni bezradnie kręciły się koleżanki i koledzy ze studiów, chociaż nie mieli na co czekać i właściwie nie wiedzieli, co powiedzieć, więc stopniowo robiło się ich coraz mniej, aż zostali tylko Nancy i Jeremy. Jessica przez kilka długich minut siedziała z nimi w milczeniu, głęboko wstrząśnięta, chociaż przecież powinna była przewidzieć, co się stanie. Jak mogła być tak ślepa? Co prawda pomyślała o zapewnieniu