działania?

przetrwania kilku kolejnych godzin. Powalczyła trochę ze swoimi kręconymi włosami; oczywiście nie udało się ich całkowicie opanować, ale fryzura zaczęła chociaż przypominać coś konkretnego. Maseczka wygładziła jej twarz i usunęła widoczne objawy zmęczenia. Milla zrobiła sobie jeszcze delikatny makijaż. Perfumy, biżuteria, pończochy... kochała ten mały rytuał. Sprawiał, że czuła się lepiej. Tak rzadko miała okazję sobie pofolgować, dać pełny wyraz swojej kobiecości. Praktycznie tylko na imprezach dobroczynnych, gdzie zbierała fundusze na Poszukiwaczy Okazywało się, że uroczystości te an43 71 są niezwykle ważne nie tylko dla finansów organizacji, ale także dla psychicznego zdrowia Milli. Pojechała do liceum swoją sześcioletnią białą toyotą SUV Parking zapełniał się pojazdami gości: najwięcej było masywnych półciężarówek i aut typu SUV. Elegancko ubrani ludzie podążali szparko do sali gimnastycznej; nic dziwnego, tylko głupiec wystawałby w sierpniowym upale na ulicach El Paso. Choć słońce już zaszło i zaczynało się powoli ściemniać, było ciągle gorąco. Milla http://www.chili-pizza.com.pl ilością tych zdjęć, ale... Głos zadrżał jej wyraźnie, zamilkła, przygryzając wargę. - Proszę usiąść - pospieszył z pomocą Lee, wskazując Milli i Diazowi krzesła. On sam usiadł z żoną na kanapie. - Niech pani powie nam, o co chodzi. Mieliśmy bezsenną noc. Bardzo martwiliśmy się, co mogło pójść nie tak. Nic nie przyszło nam na myśl, ale... martwiliśmy się. Milla postawiła teczkę z papierami na podłodze i wzięła głęboki wdech, składając ręce. Próbowała przedtem ćwiczyć to, co ma im do powiedzenia, ale słowa nie pasowały, uciekały, wróciła więc do historii, którą opowiadała już tyle razy wielu różnym ludziom. Tym razem historia miała jednak zakończenie. - Mój były mąż jest chirurgiem - zaczęła, uśmiechając się na

miały o użyteczności organizacji Poszukiwaczy. Historie bez happy endu świadczyły, że Poszukiwacze mogliby działać jeszcze lepiej, przy odpowiednim poziomie finansowania. Dziś nie mogła uwolnić się od myśli o Tierze Alverson. Czternastoletnia dziewczynka nie powinna umierać w brudnej, obskurnej norze rojącej się od karaluchów. Nie powinna odchodzić z żyłami wypalonymi Sprawdź 444 - Problem? Nie dla mnie. W pierwszej chwili pomyślała, że to bezduszne. Dopiero po pewnym czasie zrozumiała sens tej uwagi: myśl o ciężarnej Milli absolutnie nie wytrącała Diaza z równowagi. Wolała nie drążyć tematu. - Pewnie nic się nie stało - powiedziała. - Po plasterkach organizm długo dochodzi do siebie. - Kiedy będziesz mieć pewność? Westchnęła ciężko, przejeżdżając ręką po twarzy - Nie wiem dokładnie. Pamiętasz, kiedy miałam okres? - Zaczął ci się dwa dni po przyjeździe tutaj. Zrozumiała, że powinna była przykleić nowy plasterek jeszcze