Dane urządził sobie biuro. Oznaczało to konieczność

Pokręciła głową. - Wydaje mi się, że gdybym z nim dłużej porozmawiała, może usłyszałabym coś, co mogłoby pomóc. Sheila chyba spędzała z nim dużo czasu. Przez jakiś czas wpatrywał się w ziemię. Wreszcie uniósł wzrok. - Kelsey, gdybyś chciała rozmawiać z wszystkimi znajomymi Sheili, ten tydzień wakacji by ci nie wystarczył. Sheila... jakby chciała udowodnić, że może mieć każdego, kogo chce, na zawołanie. - Tak, ale gdybyśmy z wszystkimi rozmawiali, natrafilibyśmy w końcu na coś, co by nas do niej doprowadziło. I do przyczyny jej nieobecności. - Powiedziałem ci już, że ustalę, dlaczego jej nie ma. - Wiesz - odparła po chwili - ja mogłabym się dowiedzieć czegoś, czego tobie się nie uda. - Nie ma szans. - Doprawdy? 184 http://www.ciosmy.pl/media/ zaprosił. - Naprawdę odwiedziłabyś największego miejscowego menela? - zapytał z niedowierzaniem. - Idę pozmywać - oświadczyła nagle Cindy, jakby uznała, że powinna zostawić ich samych. Kelsey spojrzała na nią ze zdumieniem. - Przecież to papierowe talerzyki - przypomniała przyjaciółce. Cindy lekko popchnęła ją w kierunku Dane'a. - Posłuchajcie oboje. Nie wiem, co tu się dzieje, ale nie można tak traktować przyjaciół. Kelsey, odprowadź Dane'a do drzwi i przy okazji go przeproś. - Ja mam przeprosić? - obruszyła się Kelsey.

- Ale chyba nie tylko jego? Pewnie najchętniej pozabijałbyś wszystkie wampiry bez wyjątku? - Oczywiście. - Tak bez zastanowienia? A nie przyszło ci do głowy, że niektóre z nich... RS Sprawdź umarła w ekstazie, powtarzając moje imię. Dotknęła jego twarzy. - Naprawdę odbierałeś życie niewinnym? Napawałeś się szlochem umierających? Uśmiechnął się, jakby zostali najlepszymi przyjaciółmi. - Podobno żyjemy już w innych czasach, podobno teraz powinniśmy myśleć o dobru, nie musimy być potworami. Ale to mrzonki, bo jesteśmy, czym jesteśmy. Mimo to ja też staram się szukać nowych dróg, najczęściej pożywiam się tymi, którzy i tak nie pragną już dłużej żyć. Nadal jednak mam wielką słabość do kobiet, pięknych młodych kobiet. W zamian za to, co biorę, mogę im dać coś, czego nigdy wcześniej nie zaznały... - Zmysłowo przesunął palcami po jej ramieniu. - Wiem, że jesteś ukochaną Władcy - szepnął. - Wszyscy wiedzą.