Niekiedy jednak, gdy opuszczał rezerwat, po prostu

- No dobrze, miał przykre przeżycia. Świat jest pełen ponurych wydarzeń, ale to nie powód, żeby prowadzić nędzną wegetację. W każdym razie, teraz nie chcę jego pomocy na pewno. Dziś wyglądał jak bezmyślny alkoholik. Sama sobie poradzę. Przecież Andy Latham mnie nie ugryzie. Włóż trochę quiche do lodówki. Niedługo wrócę, podgrzeję sobie w mikrofalówce. Stała już w drzwiach. - Fajnie się z tobą je obiad - zawołała jeszcze Cindy. - Przepraszam. Kelsey cieszyła się, że zamiast bezczynnie czekać, może działać. Ruszyła szybkim krokiem do samochodu. Zatrzymała się jednak na widok Cindy, która stanęła w drzwiach i zawołała ją. - Tak? - Kelsey, możliwe, że Dane siedział dziś w barze u Nate'a, ale dlaczego uważasz, że jest alkoholikiem? - Dlaczego? Nate mówi, że on przychodzi codziennie. Dzisiaj, kiedy tam dotarłam, zdążył już http://www.citroen-wdroge.net.pl pojedynkę stawiając Czoła dziesiątkom wrogów. Ale po bitwie nie odnaleziono pańskiego ciała. Znikł także pewien zakonnik, który walczył po waszej stronie. Ku zdumieniu Jessiki spuścił wzrok, jakby poczuł się zawstydzony. - Proszę nie nazywać tego odwagą. Ja... ja byłem wtedy jak szalony. - Czyli to wszystko prawda? - wyszeptała oszołomiona Maggie. - Czyli... czyli ty nie zginąłeś? - spytała Jessica, starając się nie zdradzić. - I po tej bitwie zostałeś Wojownikiem? - Nie, nie po bitwie. To znaczy nie od razu. Ocknąłem się kilkaset lat później, towarzyszył mi ojciec Gregore. -Milczał przez chwilę. - Żył RS 243 potem jeszcze wystarczająco długo, żeby zdążyć mi przekazać wiedzę o

od tyłu i rozbić mu na głowie butelkę z winem. Dopiero kilka miesięcy później przyznał się, że wie, kim jestem, ale wcale się mnie nie boi, tylko chce mi pomóc. I wspaniale pomagał, był przy mnie przez dziesięć lat! Ufałam mu bezgranicznie, zostawiałam Stacey pod jego opieką... Bezradnie gładził ją po włosach. - A jednak trzeba wierzyć w innych, chociaż czasami mylimy się co Sprawdź - Dlaczego ona bała się pójść na policję? - zapytała. - Jej syn został właśnie przeszmuglowany z Kuby. - Ale... syn? Nie chroni go ustawa imigracyjna? Ma na Kubie ojca czy kogoś z rodziny, kto się nie zgadza na jego wyjazd? Dane pokręcił głową. - Nie. - Więc nie powinno być problemów. Dane dał jej spojrzeniem do zrozumienia, że nie może wszystkiego powiedzieć, ale nagle pojęła to sama. To Jorge Marti przemycił chłopca. - No tak - powiedziała cicho.