wojskiem zajęcie stosowne dla kogoś wyszkolonego w infiltracji i... - Zawahał się. - I w zabijaniu. Tak czy inaczej, dobrze mi szło i wyrobiłem sobie w okolicy markę. Miałem sprawy w Jacksonville, poważne, interesujące. Niektóre dotyczyły wielkich spółek. Sabotaż, defraudacja... Miałem mały, ale ładny domek nad wodą, przystań dla „Donzi". Miałem pracę, która sprawiała, że czułem 223 się pożyteczny, no i wart tych dość wygórowanych stawek, które pobierałem. Wtedy poznałem Kathy Nottingham. - Tę kobietę, która zginęła. - Tak. Kiedy po raz pierwszy przyszła do mojego biura, była bardzo zdenerwowana. Piękna, młoda kobieta w ciemnych okularach. Chodziło o banalną usługę, informacje o jej mężu. Powiedziałem, że nie zajmuję się już sprawami rodzinnymi. Kiedy jednak zdjęła okulary, zobaczyłem, że ma podbite oko. Chciała, żebym śledził jej męża. Wiedziała, że http://www.dobrabudowa.biz.pl Powinna była zapewnić sobie pomoc, nie powinna nigdy działać sama, lecz akurat w tym przypadku była zdana tylko na siebie. Co robić? Cokolwiek działo się w tym pokoju, znajdował się tu ktoś, zdolny stawić czoła złu, podczas gdy na dole... Odwróciła się i pobiegła korytarzem. Nancy uświadomiła sobie, że odzyskała panowanie nad swoim ciałem, jakby ów odgłos tłuczonego szkła wyzwolił ją. Zerwała się na równe nogi i zaczęła krzyczeć z całych sił. Na ekranie śmignęła strzała, ugodziła w ramię owego potwora z kłami, ten zasyczał wściekle, a potem zaryczał z furią. Niczym echo rozległ się podobny ryk u boku Nancy, szponiasta łapa wbiła jej się w ramię, gdy kobieta, która wcześniej RS 50
Siedziałem tutaj jak jakiś ojciec, którego córka nie wraca z prywatki. Potem zadzwonił Nate. Latham wpadł do baru, podszedł od razu do niego i go walnął. Nie było mnie tam, ale zrobił trochę 234 zamieszania. Teraz trzeźwieje w areszcie. Powiedział, Sprawdź Oparła się o drzwi. Wiedziała dokładnie, skąd to się bierze. Brakowało wyraźnych oznak, lecz ktoś tu był. W jej sypialni, w domu... Ktoś, kto nie chciał nic ukraść, niczego nie zabrał. Ktoś, kto miał znacznie gorsze zamiary, kto chciał... Chciał co? Nie wiedziała. Poduszka nie leżała pod tym kątem, pod jakim pamiętała, że ją zostawiła. Prześcieradło trochę za bardzo wystawało. A przedmioty na komódce? Czy nie przesunęły się o ułamek centymetra? Kelsey znów sprawdziła drzwi, potem przeszukała szafę i łazienkę. Zajrzała pod poduszkę. Dziennik