Na razie wciąż jeszcze trapiło go poczucie winy w związku z różnymi

przysłuchiwała się tylko, gładząc uszy retrievera. Oczy Karo napełniły się łzami, ale otarła je ze złością i ruszyła na górę. 98 Drzwi pokoju Imogen były zamknięte. Karolina zapukała, a nie doczekawszy się odpowiedzi, przekręciła ostrożnie gałkę. W pokoju nie było nikogo, jednak zza ściany, od Flic, dobiegały głosy. Weszła do środka i po cichu zamknęła drzwi. Nie miała zwyczaju wkradania się do pokojów córek bez ich wiedzy, chyba że chciała zabrać brudną bieliznę albo poukładać ich rzeczy, ewentualnie kazać im samym zrobić porządek. Każde pominięcie znaku zakazu wstępu, który jej młodsze dziecko powiesiło na drzwiach w wieku dwunastu lat, równało się podłożeniu bomby z opóźnionym zapłonem. Wszystkie urodzinowe prezenty leżały jednak na łóżku, pośród rozerwanych opakowań i kartek. A tuż obok telefonu od Sylwii i płyty od Izabeli i Micka lśniło srebrzyste pudełeczko z perfumami od Matthew. Karolina wzięła je do ręki. Było zapieczętowane i sądząc z wagi, nie ulano jeszcze ani kropli z zawartości buteleczki. http://www.dobre-budownictwo.net.pl - Pytałeś mnie o Zuzannę, więc sprawa Imogen nasunęła się w sposób naturalny. Ale chyba nie powinnam o tym wspominać. - Więc Imogen nadal nie chce, żebym wiedział? - Sięgnął po dłoń żony. - Słuchaj, jeśli to brzmi jak przesłuchanie trzeciego stopnia... - Rzeczywiście. - Wyrwała mu rękę. - Przepraszam. Pomyślałem tylko, że lepiej byłoby, gdybym wiedział. Zrozumiałbym, że muszę okazać jej więcej cierpliwości. - A nie byłeś cierpliwy? - To nie jest właściwe słowo, ale... może powinienem bardziej mieć wzgląd na jej uczucia. - Imo nie należy do dziewcząt, które wymagają specjalnego traktowania. - I między innymi dlatego wolałaby, żebyś nie wiedział.

na koniec łóżka. - Dzieciom, które podsłuchują pod drzwiami, obcina się uszy, wieś/? - Imo, przestań - upomniała ją Flic. - Nie trzeba. - Trzeba, trzeba, skoro smarkula chce na nas kablować. - To nieprawda. - Flic przekręciła się, żeby usiąść obok Chloe. - A może jednak...? Sprawdź Dziewczynki. Wpatrywała się dzikim wzrokiem w telefon przy łóżku. Najpierw niech wszyscy wyjdą, potem zadzwonić z innego domu. Wróciła pędem do łazienki, chwyciła ręcznik i porządnie go zmoczyła. Potem przyłożyła go sobie do twarzy, pobiegła do drzwi i ostrożnie je uchyliła. Dym zdawał się wydobywać z góry, a droga do pokojów dziewczynek w ciągu sekund stała się niewidoczna. - Pożar!!! - wrzasnęła i w tej samej chwili zobaczyła otwarte drzwi do pokoju Imogen. - Pożar!!! Dopiero wtedy usłyszała krzyk. 66.