że nie będzie miał okazji.

go zobaczy i się przestraszy, ale potrzeba bycia blisko Kelly była silniejsza. Zszedł na dół. Otworzył drzwi do pokoju córki. Wślizgnął się do środka, podszedł do łóżka i zapatrzył na pogrążone we śnie dziecko. Wyglądała tak spokojnie i niewinnie. Była taka mała. Wyciągnął rękę. Dotknął jej włosów. A potem, nie będąc w stanie się oprzeć, musnął palcami jej policzek. Miała gładką, delikatną skórę, chłodną w dotyku. Była piękna. Serce mu się ścisnęło. Tak bardzo chciał wziąć ją w ramiona i przytulić. -Tatuś? - zapytała nieoczekiwanie. Prawie się rozpłakał. -Tak, księżniczko, jestem tu. Śpij. Kelly przewróciła się na drugi bok. Richard przykrył jej drobne ramionka. Położył dłoń na jednym z nich. - Tatuś cię kocha - wyszeptał. A ona poklepała go przez sen po ręce. Na chwilę zesztywniał. Miał głębokie blizny na nadgarstkach. Lecz dziecko już z powrotem zapadło w głęboki sen. Bał się, że Laura wyjrzy z pokoju i go zobaczy. Zastanawiał się, czy nie wrócić do siebie ukrytym przejściem. Jednak gniew http://www.e-medycynaizdrowie.net.pl/media/ jak dzisiaj Julianna. Jakby mógł jej dać gwiazdkę z nieba. Sprawiała, że czuł się prawdziwym zwycięzcą. Kiedy to się skończyło? Kiedy przestał być jej bohaterem? Od czasu tej historii z dzieckiem, pomyślał, marszcząc z namysłem czoło. Wraz z pojawieniem się Emmy wszystko w ich domu stanęło na głowie. Zmieniły się światła i Richard skręcił w Lakeshore Drive. Wjechał na podjazd prowadzący do domu i pomachał sąsiadce, która przycinała mirt na grządkach. Kate siedziała na górnym balkonie i czytała, a dziecko spało w swoim łóżeczku. Richard zaparkował samochód, wziął skórzaną torbę i wysiadł. Kate zawołała coś do niego na powitanie. Zadziwiające, pomyślał. Coś w Juliannie Starr przypominało mu Kate,

nacisk jędrnych piersi. Uświadomił sobie, że pod szlafrokiem jest zupełnie naga. Każdy nerw w jego ciele wołał, domagał się tej kobiety. Ucieleśniała szaleństwo i wolność. Wyszeptał jej imię. Nerwowo gładził plecy Laury. Wyciągnęła mu koszulę ze spodni, rozsunęła ją i położyła Sprawdź Poszedł do biblioteki. Na sofie leżał pogrążony w lekturze Mark. Młody policjant zerwał się i zalał rumieńcem. - Przepraszam za wścibstwo, ale ta biblioteka jest po prostu niesamowita. Wskazał półki z książkami. - Możesz pożyczyć, co tylko chcesz, Mark. Cóż za pożytek z książek, jeśli nikt ich nie czyta? Podszedł do małego stolika i wziął do ręki karafkę. Nalał do szklanki brandy. Zaproponował Markowi, ale oficer wymówił się tym, że nadal jest na służbie. Richard usiadł w skórzanym fotelu przy biurku. Przypomniał sobie, jak wyglądała Laura, gdy siedziała w tym miejscu i przeglądała