moich plików na twardym dysku. Jest hakerką...

- Boże, jaki ze mnie dureń! - wykrzyknął Allbeury. - Oczywiście, że nie dasz rady. - Wstał i zaczął rozwiązywać linę, którą się opasał. - Nie szkodzi, poczekaj jeszcze chwilę. Lina z kabla opadła ciężko na podłogę. Allbeury zabrał się do odczepiania paska, co nie było łatwe przy obciążeniu całym nieporęcznym zwojem. Spocił się mocno i klął pod nosem, że trwa to tak długo. - Jak idzie? - usłyszał z dołu głos Lizzie. - Robię coś w rodzaju pętli. Przy odrobinie szczęścia założysz ją przez głowę i ramiona, a jeśli jeszcze zawiążę dobrze ten węzeł... Zmarszczył czoło w skupieniu. - Mam nadzieję, że zaciśnie się automatycznie w razie potrzeby. - Gdyby winda spadła - dokończyła myśl Lizzie. - Zamknij się! - Byłeś kiedyś skautem? Lizzie przypomniała sobie, że Jack wyraził kiedyś chęć przystąpienia do tego ruchu, bo usłyszał, jak Edward o tym mówi. Następnego dnia Edward http://www.edomkidrewniane.info.pl/media/ jaśminy i inne kwiaty o upajającym zapachu. - Wyglądasz na wykończoną. - Bo jestem. - Chłopaki grają w jakąś okropną grę na komputerze, a Sophie już śpi. - Nic jej nie dolega? Zwykle nie daje się zapędzić tak wcześnie do łóżka. - Absolutnie nic. Tylko dość długo pływała, potem bez końca grała w siatkówkę z chłopcami, więc w końcu padła. - A Jack? - Bardzo zadowolony. Cieszy się na przyjazd ojca. Pokój Sophie był na piętrze, między sypialniami

założywszy, iż Lizzie nie będzie miała nic przeciwko temu. Niedzielna kolacja oznaczała zakupy w sobotę, a Lizzie zamierzała poświęcić ten dzień na pisanie. Poza tym Gilly na niedzielę zaplanowała swój wolny dzień, Sophie miała początki przeziębienia, Lizzie zaś nie znosiła być rozdzielona z Sprawdź zoba-czyła Shipley, ciągnął się przez całą długość apartamentu. Jak na środek października, było dość ciepło; Allbeury, ubrany w ciemne polo z krótkimi rękawami i dżinsy, sączył wodę mineralną. - Nie rozumiem pana - zaczęła. - A musi pani? - Nie przepadam za łamigłówkami, których nie umiem rozwiązać. Pan jest właśnie jedną z nich. - Każdy człowiek jest zagadką. - Gdybyśmy nie mieli do czynienia z morderstwami dwóch sympatycznych kobiet, guzik by mnie obchodziło rozgryzanie pana. - To dlaczego proponuje pani, bym jej w tym