W odpowiedzi usłyszała okrutny śmiech. Wróg cisnął Mary przez

zabawiać się z tymi, którzy należą do naszego rodzaju. Władca doskonale rozumie, czym jesteśmy i czego potrzebujemy. Nasz tak zwany król jest idiotą, wierząc, że ludzkość zaakceptuje nas, kiedy zaczniemy żyć według jej reguł. Ale czym jest ludzkość? Stadem, które dostarcza nam pożywienia, niczym więcej. Władca to wie, dlatego czczę jego, zaś króla mam za głupca. I chociaż kusisz mnie bardziej niż sam grzech, nie poważę się sięgnąć po własność naszego Władcy. - Nie należę do Władcy, tylko do samej siebie - odparła. Robiło jej się słabo, gdy pomyślała o tych wszystkich młodych kobietach, które Henri uśmiercił. O takich kobietach jak Mary. Nie, to RS 213 było co innego. Henri wypijał całą krew, więc jego ofiary umierały, zaś Władca potrafił swoje ofiary wezwać do życia - nie, nie do prawdziwego życia, lecz do pewnego rodzaju istnienia - by służyły jego celom. Który z tych dwóch rodzajów okrucieństwa był gorszy? Jessica nie wiedziała. Zamierzała zabić Mary, a jednak nie zrobiła tego, jakby nawet istnienie jako wampir było lepsze od śmierci. Tylko czy aby na pewno? Jednak w pewnych sprawach Henri miał słuszność - ludzkość nigdy http://www.ford-puma.com.pl Sheila została zamordowana. Musiała być przerażona, cierpieć nie tylko ból, lecz także strach. A morderca nadal jest na wolności... - Kelsey? - Jak się dowiedzieliście? - Rano zatelefonował jakiś policjant. Chodziło o zidentyfikowanie zwłok. Nie mogą znaleźć Lathama, więc chcieli się zwrócić do Larry'ego. Gdzie jest Dane? - Wyjechał, nie bardzo wiem, dokąd. - Dobrze. Jadę, żeby cię zabrać. Dane dobrze zna zarówno Gary'ego Hansena, jak i gliniarzy z Dade. Jestem pewien, że go zawiadomią. Ubieraj się, będę

- Ależ ja nie zamierzam nigdzie biegać, ja po prostu podłączę się do Internetu. Bryan nie spał ani przez moment, nie pozwolił sobie nawet na chwilę odpoczynku. Leżąc u boku Jessiki, doświadczał przypływu gwałtownych uczuć, które i tak nie pozwoliłyby mu zasnąć. Przede wszystkim czuł palącą potrzebę chronienia tej kobiety. Doświadczał także zgrozy, Sprawdź drzwi. Przekręciła klucz w zamku. Weszła i zawołała Larry'ego. Nie odpowiedział, czego się zresztą spodziewała, bo przed domem nie było jego samochodu. Zanim zamknęła drzwi, zawahała się. Przypomniała sobie poprzednią noc. Szybko obeszła cały dom, zaglądając również do szaf. Wróciła na ganek. Dane nadal siedział w samochodzie. Pomachała do niego i zamknęła drzwi. Usłyszała, że odjeżdża. Tak, przynajmniej jej połowa bliźniaka jest pusta. Dlaczego więc miała uczucie, jakby ktoś się tu czaił, jakiś intruz? Że przeszukał pokoje? Że przestrzeń została w jakiś sposób naruszona? Spojrzała na zegarek. Dochodziła trzecia. Miała