na smieci. Raport dotyczacy Nicka odło¿ył na bok.

- Nie, madre, jego tu nie ma. Pamiętasz? Podrę jest... odszedł. - Szybko spojrzała na Shepa i zrozumiał, o czym myśli. - Będę się zbierał - powiedział. Nagle poczuł, że musi się napić piwa. Aloise wciąż mówiła, z pozbawioną wyrazu twarzą, skupiona na świecie, który tylko ona sama widziała. Znowu pojawiła się cętkowana kotka i mały Ramón zsunął się po szczupłym ciele ciotki, żeby ruszyć w pościg za zwierzęciem. Shep uchylił kapelusza. - Jeszcze porozmawiamy. - Si - odparła Vianca i nieśmiało się do niego uśmiechnęła. Ten uśmiech Shep miał przed oczami w drodze do domu, gdzie czekała na niego rozgniewana Peggy Sue i zimne łóżko. Podróż Shelby do San Antonio okazała się kompletnym niewypałem. Jak na razie, Orrin Findley na nic jej się nie przydał. Bo przecież jeszcze się z nim nie zobaczyła ani nawet nie 102 porozmawiała przez telefon. Przez dwa dni usiłowała dostać się do jego biura, ale jej wysiłki studziła zawsze służbista jak sierżant musztry sekretarka. Teraz, siedząc w kafejce pod gołym niebem na River Walk i obserwując wypełnioną turystami barkę na rzece San Antonio, Shelby przypominała sobie wymówki, które słyszała: „Pan Findley wyjechał z miasta”. „Pan Findley jest w sądzie”. „Pana Findleya nie ma w gabinecie”. „Pan Findley jest na spotkaniu”. Prawda była taka, że pan Findley jej unikał. Shelby oparła się na krześle i przypatrując liściom drzew http://www.granulaty-tworzyw.info.pl zamysleniu. - Mo¿e wcale nie swiecił. Mo¿e Marle Cahill oslepiły reflektory cie¿arówki. - Ona twierdzi, ¿e zródłem swiatła był człowiek na drodze, ¿e zobaczyła swiatła cie¿arówki dopiero po kilku sekundach, kiedy było ju¿ za pózno. Janet zmru¿yła oczy. - Chyba nie sadzisz, ¿e to ma jakis zwiazek z odłamkami lustra, które znalezlismy na drodze? - Nie wiem. - Paterno podrapał sie po głowie. - Dlaczego ten człowiek miałby trzymac lustro -jakies reczne lusterko, czy cos w tym rodzaju - ¿eby w ten sposób odbic swiatła mercedesa i oslepic kierowce? Nie łatwiej byłoby

- Szkockiej. Z lodem. - Mamo? - Ja dziekuje - odparła cierpko Eugenia, która była abstynentka i tylko czasami pozwalała sobie na kieliszek wina. Nickowi wydawało sie, ¿e przejawia sie w tym bezposrednia reakcja na głebokie uczucie, jakim ich ojciec darzył gin. - Sprawdź W oknach tawerny na rogu lsniła reklama Budweisera. Zawahał sie, po czym doszedł do wniosku, ¿e zasłu¿ył na drinka. I na kobiete - wystarczy pierwsza lepsza dziwka. Po rozmowach z bogatymi sukinsynami zawsze miał ochote sie napic. Kiedy planował, ¿e ich załatwi, zawsze miał ochote na szybki numerek. 5 Pamietam to miejsce - szepneła Marla, kiedy bentley wspinał sie waska, kreta droga na szczyt Mount Sutro. Kiedy dostrzegła zarys domu stojacego w najlepszym punkcie tej 90 presti¿owej dzielnicy, jej serce podskoczyło z radosci. Tak, tak,