lecz latami osadzał się na niej piach i wyglądała

- Jesteś pewna, że nie chcesz przejrzeć reszty moich papierów? - zapytał. Odwróciła się i spojrzała na niego niewinnie. Obrzucił wzrokiem jej piersi i szybko zmusił się, żeby patrzeć jej tylko w oczy. - Wiesz, ja też mam komputer - poinformowała. - Co z tego? - Nie muszę oglądać twoich wydruków. Sama mogę sobie ściągnąć z sieci stare artykuły. Zacisnął zęby. - Kelsey, proszę cię, zostaw to w spokoju. - Chcę tylko wiedzieć, co zamierzasz zrobić, żeby odnaleźć Sheilę. - Zrobię wszystko, co w mojej mocy. Uwierz mi, pozwól mi się tym zająć. - Zostało trochę kawy. Chcesz ją dopić, czy mam wylać? - Nie wylewaj, dopiję. Podszedł do ekspresu. 144 http://www.infekcjeintymne.edu.pl/media/ Gary. - Nie. Jeśli już, to nie mnie. - No cóż, może zapytamy jeszcze kilka innych osób. Tylko dlatego, że tu mieszkają. Panna Cunningham twierdzi jednak, że samochód też zniknął. Zarejestrowałem to jako zaginięcie, choć jeśli wziąć pod uwagę wszystkie okoliczności... ta osoba często nie przebywała u siebie w domu. Posłuchaj, Dane, ja także znam Sheilę Warren. Może nie tak jak ty, ale poznałem ją i wiem, kim jest. Nie pracuje, utrzymuje się z pieniędzy odziedziczonych po matce. Często wyjeżdża na inne wyspy, na kontynent. Taki wolny duch. Przykro mi, Dane, wiem, że to twoja przyjaciółka.

weekendowicz. Całe moje przeklęte życie. Nie mogłem już tego znieść. Musiałem ją zabić, więc to zrobiłem. Zaplanowałem to tak, żeby wyglądała na ofiarę krawaciarza. Okazało się, że to Latham. Nawet tak sobie myślałem, że to on. Ale nieważne. Wiedziałem, że jeśli zabiję Sheiłę na terenie Dane'a Sprawdź Jessicę. - Nie jestem jedyny, jest wielu podobnych do mnie - powtórzył tę frazę jak mantrę. - Martwię się o ciebie, Jake - rzekła. - Skoro nie chcesz mi powiedzieć, co wiesz, to ja ci powiem, co myślę i na razie na tym poprzestaniemy. Udałeś się dokądś z którymś z przyjaciół, pewnie nawet RS 65 nie mieliście na myśli żadnego konkretnego miejsca, raczej przypadkiem znaleźliście się w niezbyt bezpiecznej dzielnicy, gdzie ktoś was zaczepił i coś wam zaoferował. Nie obraź się, lecz byliście bardzo łatwym łupem. Do domów wróciliście zapewne z pustymi portfelami, a może także bez zegarków i innej biżuterii.