- Wobec tego lepiej zaczekać. Powinien się obudzić, jak się go weźmie na ręce. Jeśli się nie obudzi, to dam mu coś do picia przez sen. - A jeśli się obudzi, to może być bardzo głodny - zauważył rozsądnie Nikos. - Co on o tej porze jada? Zadzwonię i uprzedzę, żeby przygotowano coś odpowiedniego dla takiego malucha. - Nie trzeba. Mam w podręcznej torbie słoiczek z zupką. - Gotowe jedzenie? - upewnił się Nikos. - Ze sklepu? - Oczywiście. Jest zdrowe, pożywne i... - Wiem, że masz inne wyobrażenie o wychowywaniu dziecka niż ja - Nikos nie pozwolił jej dokończyć zdania - ale nie wyobrażaj sobie, że w moim własnym domu będziesz karmiła mojego bratanka gotowym jedzeniem ze sklepu. Danny się poruszył, jakby się zaczął budzić. Carrie i Nikos uważnie go obserwowali. Nikos był przerażony. Nie wiedział, czy dzieci http://www.maxstrans.com.pl Błagała Keenana, by opowiedział jej wszystko, co może, na temat śmierci Joanne, i spełnił jej prośbę, ponieważ i tak prędzej czy później wszystko wypłynęłoby w sądzie. Podzielił się też z nią nieoficjalnie paroma które uzyskano z komputera Clare Novak. To Clare telefonowała do Joanne tego ostatniego dnia rano. Przedstawiła się jako wspólniczka Novaka i powiedziała, że Allbeury pilnie potrzebuje jej podpisu na jakichś dokumentach związanych z ucieczką. Joanne zdecydowała się zostawić córkę z Sandrą i poszła spotkać się z Clare na skwerku w Hall Lane koło biblioteki. Ta wmówiła jej, że bezpieczniej
- Wśród elfów i gnomy też są magowie. - przypomniał wampir. - Lecz ich nie truli, jak rusałek, i oni nie zaczną robić drobnych świństw. - Jak ludzie? - Otóż właśnie. - mrugnęłam porozumiewawczo wampirowi z takim zbójniczym błyskiem, jakbym dnia nie mogła przeżyć bez małego sabotażu. -- Rusałkom nic innego nie pozostaje jak wyjść na ląd, a stoczyć otwartej walki z nami nie mogą. Musiałam wdrapać się na Karasika i usiąść za Rolarem. We dwoje w jednym siodle było ciasno i niewygodnie, szerokie plecy wampira zasłaniały mi widok z przodu i częściowo z boków, a chyboczące nogi nie dosięgały strzemion. Próbowałam umieścić je na piętach Rolara tak, że na pewno nie był uszczęśliwiony moim sąsiedztwem. - Jeśli przez zatrutą rzekę rusałki nie mogą zbliżyć się do Arlissa, to jak udaje im się sprowadzać tu fantomy? Sprawdź swojej skorupy, odważył się podzielić swoimi przeżyciami z drugim człowiekiem. Modliła się, by, skoro już raz się przełamał, potrafił zaakceptować Laurę. Położyła mu dłonie na piersi. - Zawsze możesz na mnie liczyć, Ash. Jeśli tylko będziesz czuł potrzebę rozmowy, zawsze chętnie cię wysłucham, pamiętaj o tym. Skinął głową. - Dziękuję. - Uniósł lekko brew. - Miałem cichą nadzieję, że nie ograniczysz się do słuchania. 92 Nadstawiła uszu, nie bardzo wiedząc, do czego Ash zmierza.