- Sądziłem, że lepiej się poznajemy. - Wystarczy mi tego poznawania jak na jeden dzień. - W takim razie jedźmy do domu. Victorię raptem ogarnęły wątpliwości. Może jednak powinna dłużej zostać na przyjęciu. To jednak niewiele zmieni, skoro jej rzeczy już wysłano do Grafton House. - Dobrze. Sinclair wziął ją za rękę i chyłkiem, bez pożegnania, wymknęli się z sali balowej. - Timms, każ stajennemu sprowadzić mój powóz - polecił, gdy znaleźli się w holu. Kamerdyner się zawahał. - Oczywiście, milordzie, ale... - Natychmiast. Służący się ukłonił. - Dobrze, milordzie. Podczas gdy czekali przy frontowych drzwiach, z góry dobiegały dźwięki muzyki. Goście chyba jeszcze się nie zorientowali, że państwo młodzi zniknęli. Victoria ukradkiem zerknęła na profil Sinclaira. http://www.medycyna-estetyczna.org.pl - Dobrze, dobrze. Ruszyła spacerkiem do domu panny Lucy, ale potem zmieniła kierunek i udała się na Bond Street. Dziesięć minut później obok niej zatrzymał się Marley i wyskoczył z faetonu. Minutę później ona wsiadła razem z nim i odjechali. Zanim złapałem dorożkę, zniknęli mi z oczu. Szukałem... - Zamknij się - warknął Sinclair. - Muszę pomyśleć. - Gdy ruszył do okna, Roman przezornie usunął mu się z drogi. - Jesteś pewien, że to był Marley? - Oczywiście. Jaki szpieg... - Taki, który nie potrafił przypilnować mojej żony! - Sin... - Sprawdziłeś, czy nie wróciła do domu, podczas
przedstawicieli w zakłopotanie, staniesz się dla nich niepożądaną osobą, a wtedy cała gra pójdzie na marne. Sinclair pokiwał głową. - Słuszna uwaga. - Poza tym musisz być trzeźwy, by zrozumieć, że Sprawdź poranne zajęcia. Godzinę temu Isabella i Nick przylecieli z Nowego Jorku, więc możesz zostać, jeśli uznasz za stosowne. O chłopców się nie martw. Zjemy sobie razem śniadanie, a Isabella już nie może się doczekać, by dać im prezenty ze Stanów. Federico wyjął wieszak z szarym polo i czarne spodnie. To będzie dobry zestaw. Szkoda, że nie ma czasu na prysznic i golenie. Zawsze starał się wyglądać świeżo. Reporterzy stale na niego polowali, a poza tym będzie przecież Pia. Wprawdzie w środku nocy i w takich okolicznościach nie powinien myśleć o zrobieniu na niej dobrego wrażenia, jednak zależało mu na tym. Śnił o niej i obudził się, myśląc o niej, więc coś w tym było.