pomyślałbym, że jest śmiertelnie przerażony. – Myślisz, że Danny uciekł z własnej inicjatywy? – Nie wiem. – Myślisz, że przekradł się do domu Rainie? – Zbieramy odciski. Zapytaj, kiedy już dostanę raport. – Jak dobrze Danny zna okolicę? – Polował tam całe życie. Poradzi sobie. – Sprowadź Shepa. Niech spotka się z nami u Rainie. Luke nawet nie mrugnął okiem. – Dobrze. – Poproś Sandersa, żeby posłał dwóch funkcjonariuszy z policji stanowej do domu O’Gradych. Sandy i Becky muszą mieć pełną ochronę. Według wstępnych informacji Richard Mann – czy jak on się tam nazywa – zrobił to już trzykrotnie. Za każdym razem dochodziło do strzelaniny. I za każdym razem nie było świadków. Nie sądzę, żeby teraz chciał coś zmienić. Luke pobladł, ale kiwnął przytomnie głową. – Luke, masz kamizelkę? – Tak. – Załóż ją. I dopilnuj, żeby wszyscy zrobili to samo. – Myślisz, że ten sukinsyn nie wyjechał z miasta? http://www.medycznie.org.pl górną wargę papierową serwetką. Sandy wcale nie była pewna, czy go lubi. Wydawał się zbyt sztywny, zbyt bogaty i zadowolony z siebie jak na jej gust. Ale Shep przekonał się do niego od razu. Poznali się już jakiś czas temu na uroczystości, podczas której prawnik wygłosił bardzo udane przemówienie. Shep nazywał go nawet „przyjacielem”, choć Sandy wiedziała, że o żadnej przyjaźni nie ma nawet mowy. Avery Johnson obracał się w kręgach zupełnie innych niż państwo O’Grady. Mieszkał we wspaniałej rezydencji w Lake Oswego i podjął się sprawy ich syna bynajmniej nie z dobroci serca. Sandy podejrzewała, że facet bierze pięćset dolarów za godzinę, a stan jego konta powiększa się nawet wtedy, kiedy ten elegant wsuwa ich szarlotkę. Nie wiedziała, jakim cudem mu zapłacą. Nie miała pojęcia, co o ich sytuacji finansowej naopowiadał Shep, żeby go tu zwabić. Wiedziała tylko, że mąż wierzył w Avery’ego Johnsona. Johnson nie miał sobie równych, a Shep uważał, że jego dzieci muszą dostawać wszystko najlepszej jakości. Takie było wyobrażenie szeryfa O’Grady’ego o roli ojca, co z
Rainie uniosła brwi. Sanders wyraził swoje zdziwienie bardziej dosadnie: – Zalewasz. – Nie zalewam. Po ostatnich wypadkach w kilku okręgach wprowadzono program selekcji psychologicznej. Dyrektorzy szkół dysponują listą podejrzanych zachowań, za pomocą której rozpatrują osobowość każdego ucznia jako potencjalnego przestępcy. Okrucieństwo wobec zwierząt, ordynarny język, rysunki przedstawiające akty przemocy, Sprawdź – Tom pobiegł do ojca archimandryty, a on jak na mnie ryknie słowami, jakie tylko zna: nie wierzy – poskarżył się mnich płaczliwym głosem. – Wsadził mnie do ciemnicy, za kratę, o skórkach od chleba i o wodzie. Cztery dni tam siedziałem, trząsłem się i cały czas modły wznosiłem, w środku mi wszystko zaschło. Wyszedłem – a tu nogi się pode mną uginają. Bo już czcigodny ojciec nasz nowe ćwiczenie mi nagotował: z Kanaanu na Ukataj, najdalszą wyspę, popłynąć i tam przy gadzim karmniku zostać. – A co to znowu za gadzi karmnik? – zadziwił się Mitrofaniusz. – A to archimandrycie dochtór Korowin doradził, Donat Sawwicz. Chytrego to rozumu chłop, ojciec czcigodny go słucha. Gadzi jad, powiada, u Niemców teraz w cenie, to my te gady zaczęliśmy hodować. Jad z ich mord wrednych wyciskamy i wysyłamy do niemieckiej ziemi, tfu! – Antipa przeżegnał swoje usta, żeby splunięciem się nie skalać, i wsadził rękę za pazuchę. – Tylko że najbardziej doświadczeni i najpobożniejsi starcy zebrali się po kryjomu i nakazali mi na Ukataj nie jechać, ale z Araratu samowolnie do przewielebności waszej uciec i