nieuchwytną, a jednak wyczuwalną od pierwszego spojrzenia

Amy przygarnęła go czule. Chłopczyk umościł się wygodnie i oparł główkę o jej ramię. Delikatnie przesuwała policzkiem po gładkim czółku, wdychając zapach świeżo umytych włosów. Pocałowała malca w skroń. Nie zastanawiając się nad tym, co robi, instynktownie zaczęła go kołysać, nucąc cichutko. Jego drobne ciałko promieniowało ciepłem. A w niej budziły się nowe, zaskakujące uczucia. Zżyła się z chłopcami, dzięki nim odkrywała nieznane i zadziwiające strony samej siebie. Fakt, że Benjamin przystał na jej nieśmiałą propozycję, przyjemnie ją zaskoczył. Poczuła, że wyrastają jej skrzydła. Macierzyństwo. Zawsze wzdrygała się na sam dźwięk tego słowa. Było dla niej symbolem rezygnacji z planów, symbolem straconych marzeń. http://www.oczyszczanieorganizmu.net.pl trudu szukania innej kandydatki. - Oświadczył ci to wprost? - zapytała Alexandra z powątpiewaniem. -Tak. Przyjaciółka wstała. - W takim razie nie zasługuje na ciebie, Vix. Niestety już za późno na odwołanie ślubu. - Wiem, ale nie mogę uciec i zostać aktorką albo kimś takim. - Masz rację. Pocieszę cię jednak, że po pierwszym spotkaniu nigdy nie wyszłabym za Luciena. Zakochałam się w nim, gdy go lepiej poznałam. Radzę, żebyś nie spieszyła się z oceną lorda Althorpe.

oddech. Siedziała na łóżku i nawet nie miałaby dokąd uciec. Drzwi się uchyliły i do sypialni wszedł duży, krępy mężczyzna z pistoletem w ręce. - Co do licha... - wymamrotał na jej widok. - Dzień dobry - powiedziała z uśmiechem. - Czekałam na pana. Sprawdź Nie spodobało mu się to ostatnie stwierdzenie. Jeśli dobrze odczytywała jego minę, uznał je za ostry wyrzut. Nie dała mu jednak dojść do głosu. - Chodzi mi o to, że przedtem, nim chłopcy tu przyjechali, prowadziłeś bardzo samotne życie. Miałeś tylko swoje rośliny i swoje badania. Żyłeś w izolacji. To nie jest naturalne. Ani dobre. - Poczekaj - obruszył się. - Nie jestem pustelnikiem. Spotykałem się z ludźmi. Cynthia wciąż podsuwała mi dziewczyny, z którymi próbowała mnie swatać.