tylko podpuszczałam Chloe w niedzielę.

początku, a potem już mi nie przeszkadzał. Lubiłam to nawet. - Westchnęła cicho. - Ale kiedy tatuś umarł, chyba rozumiałam już trochę więcej i dlatego schowałam te rzeczy. Wiedziałam, że tatuś miał rację, nikt by tego nie zrozumiał, nawet Flic. - Znów przez jej twarz przemknął uśmieszek. - Ją niezbyt interesuje seks. - Nie wiedziała, że pozowałaś ojcu? - spytała Zuzanna. - Nie... Ale kiedy kazała mi się pozbyć rysunków, pomyślałam... tylko przez moment... że może już je widziała. - Może tak było - zasugerowała Ripon. - Nie! Flic wiedziała, że mam fioła na punkcie prywatności. Że nie cierpię wścibstwa. Ona zawsze była wobec mnie uczciwa, gdyby je odkryła, powiedziałaby mi. I tu się myliła. Jane Ripon i Zuzanna dowiedziały się tego podczas następnej sesji z Flic w Holloway. Rozmawiały z nią o tym, co czuła, zanim wyruszyła śladem Izabeli na stację Hampstead. Kiedy Jane poruszyła temat rysunków, w oczach Flic błysnęła czujność. - Imo wam o nich mówiła? Ani konsultantka, ani Zuzanna nie odpowiedziały. - Nigdy nie sądziłam, że się na to zdobędzie. Ale często się http://www.poznan-psychiatra.com.pl niczym mikroskopijny punkcik na morzu - i równie szybko znikło. Poczucie klęski? Czy też coś jeszcze bardziej mrocznego, chłodniejszego? Spojrzała prosto w oczy Matthew. - Jesteś pewien, że chcesz to usłyszeć? - Nie, wcale nie jestem. - Ja chcę - odezwała się z mocą Zuzanna. Flic zwróciła się teraz do siostry. - A ty? Jesteś zupełnie pewna? Po tym, co razem przeżyłyśmy? - Czemu nie? Z tym i tak już koniec. - Przypuszczam, że masz rację - zgodziła się Flic. Zaraz po śmierci Karo Imogen opowiedziała siostrze o wszystkim, co zaszło, i jaką rolę w wydarzeniach odegrała.

Edward spojrzał w jej zwróconą ku niemu twarz. Miała zamknięte oczy i rozchylone wargi, skóra lśniła blaskiem podniecenia. Byłem w błędzie, pomyślał cierpko. Ona nie jest zwyczajnie dobra w swoim zawodzie. Jest doskonała. Nie pamiętał kobiety, która potrafiłaby go podniecić tak szybko i tak silnie, a z pewnością niejedno i drugie naraz. Walczył ze sobą, żeby nie ulec, i aż się spocił z nadmiaru emocji. - Zapomnij - odepchnął ją gwałtownie, przytrzymując tylko za nadgarstek. Bella ocknęła się z rozmarzenia. - Zapomnieć o czym? - zapytała. - O tym że mnie obraziłeś? Najboleśniej jak to możliwe? Sprawdź Teraz tego żałowała. Mogła jedynie modlić się, by książę się nie zorientował, jak wielka jest ignorancja lady Rothley. — Muszę sama znaleźć drogę do tutejszych salonów — postanowiła — i obejrzeć obrazy. Jeśli o jednym z nich opowiem belle-mère, jej wiedza wywrze na księciu wrażenie i o innych dziełach nie będą już mówić. Niestety, nie była to sprawa prosta. Tempera stwierdziła, że dom, w godny podziwu sposób zorganizowany i zarządzany przez pułkownika Anstruthera, funkcjonował bardzo podobnie jak domy angielskie. Różnica polegała tylko na tym, że cała służba, z wyjątkiem kamerdynera, lokajów i osobistych służących księcia, którzy przyjechali z Anglii, była francuska.