- Już! - woła Laura. - Już mi powiedział. Dziewczynka wraca do nich.

panowanie nad własnym ciałem, ale wciąż była przerażona. Billy został zamordowany. Dobry Boże! Co z matką?! – Przepraszam panią. – Richard podał jej pełną szklankę wody. – Myślałem, że pani wie. Pisali o tym we wszystkich gazetach . Potrząsnęła głową i drżącą ręką podniosła szklankę do ust. Wypiła parę łyków, a potem spojrzała mu w oczy. – Po przeprowadzce nic... nie czytałam. – Wypiła jeszcze trochę. – Jak to się stało? I kiedy? – Jakieś cztery miesiące temu. Został zastrzelony, chociaż nie pamiętam szczegółów. Zdaje się, że nie złapano zabójcy. A jeśli nawet, to nic o tym nie słyszałem. Kochanek jej matki został zastrzelony. Nie złapano mordercy. To dlatego, że Johna trudno jest złapać, pomyślała. Znowu zaczęła drżeć, chociaż tym razem próbowała to ukryć. Wstała, starając się sprawiać wrażenie spokojnej, chociaż po zatroskanej minie Richarda widziała, że nie wychodzi jej to zbyt dobrze. Trzymała się w ryzach, powtarzając w myśli, że John nie ma nic wspólnego ze śmiercią senatora. Niby dlaczego miałoby być inaczej? Dookoła wciąż słyszy się o http://www.prostysms.pl/media/ TY CZWARTY Kate obudziła się, czując zapach kawy i smażonego bekonu. Przeciągnęła się jak kotka, zadowolona z tego, że przynajmniej raz ktoś zadbał o jej potrzeby. Uśmiechnęła się do siebie. Kiedy ostatnio budziła się przy tak niebiańskich zapachach? Odpowiedź: ,,przed Emmą’’ sama się narzucała, ale przecież Richard nigdy nie parzył jej kawy, bo uznał, że Kate ma za duże wymagania. Uważa też, że bekon jest zbyt tuczący i niezdrowy. Nagle powróciła do rzeczywistości. Uświadomiła sobie, że myśli o Richardzie, jakby wciąż był żywy. Łzy same napłynęły jej do oczu, ale mocno zacisnęła powieki. Nie może płakać. Musi być silna. Dwie łzy spłynęły jej na policzki, ale natychmiast je wytarła. Bardzo

na malutkich krzesełkach, przeglądała teczki z rysunkami i zachwycała się wulkanem Małego Jacka, Rozmawiała z nauczycielkami, które długo rozwodziły się nad postępami obu chłopców w ciągu ostatniego miesiąca. Malinda była z tego oczywiście bardzo dumna. Nie zmniejszyło to jednak jej wściekłości. Gromadziła się Sprawdź Definitywny werdykt, że nie będą mieli dzieci, dotarł do nich tuż przed świętami. Kolejne testy, którym się poddali, wskazały, że to Richard jest bezpłodny. Do tego momentu sądzili, że nie mogą począć dziecka z powodu problemów ginekologicznych Kate, z którymi medycyna powinna sobie jednak poradzić. Wreszcie zaniepokojony lekarz zaczął nalegać, żeby zbadać nasienie męża. Wyniki załamały małżonków. Kate pogniewała się na wszystkich: na Boga, świat i ludzi, którzy bez najmniejszego wysiłku byli w stanie począć dziecko i jeszcze potem narzekali. Poczuła się zdradzona i kompletnie bezużyteczna. A potem poczuła się lepiej, bo przynajmniej wiedziała już, na czym stoi. Przestała obsesyjnie koncentrować się na próbach zajścia w ciążę, wyluzowała się i zaczęła nadrabiać różne zaległości. Podobnie było z Richardem.