ja wcale nie chcę być silna! Właśnie dlatego jestem na nich zła!

dzieciom bawić się z nim, robiły wszystko, żeby nie przebywać z nim sam na sam; 3) dawali dowody antyspołecznego nastawienia: byli samotnikami lub celowo łamali przyjęte reguły zachowania; 4) byli słabo przystosowani społecznie; 5) lubili rzucać groźby, prawdziwe lub fałszywe; 6) brakowało im wsparcia, na przykład, pochodzili z rozbitej rodziny, mieli niewielu przyjaciół; 7) czuli się pokrzywdzeni przez życie, firmę, rodziców, kolegów, partnera; 8) żyli w silnym stresie sytuacyjnym wywołanym chociażby niedawną utratą pracy, groźbą rozwodu, śmiercią kogoś bliskiego; Quincy nie podważał użyteczności tej listy. Działy kadr wielu dużych firm rutynowo korzystały z niej, żeby zidentyfikować potencjalne zagrożenia. Powtarzające się krwawe incydenty w szkołach sprawiły, że sięgnęli po nią również szkolni pedagodzy. Sęk w tym, że lista okazywała się zwykle zbyt ogólnikowa w przypadku osób młodszych. Bo czym jest „stres sytuacyjny” dla jedenastolatka? Założeniem aparatu ortodontycznego, pryszczem na twarzy, zerwaniem z sympatią? Czym są „akty przemocy” dla ucznia szkoły podstawowej? Rzucaniem kamieniami, wyrywaniem muchom skrzydełek, uprawianiem brutalnych sportów? Jeśli dodać do tego, że spora grupa dzieci pochodzi z rozbitych rodzin, a każdy nastolatek czuje się głęboko pokrzywdzony przez życie, okazywało się, że statystycznie http://www.psychologpiaseczno.pl/media/ używając adresu NoLava@aol. com. Dowiedziałem się paru rzeczy. Po pierwsze, według Sandy O’Grady adres No Lava należał do Melissy Avalon. – Melissa Avalon pisała do Danny’ego? – zdziwił się Sanders. Quincy pokręcił głową. – Nie sądzę. Widywała go codziennie, więc nie było takiej potrzeby. Poza tym w czwartek zaglądałem do rejestru użytkowników AOL, ale No Lavy tam nie znalazłem. Dziś po południu konsultowałem się z technikiem z AOL. Według logów serwisowych No Lava figurował w ich katalogu do osiemnastej w poniedziałek, kiedy konto zostało zamknięte z poleceniem usunięcia wszelkich danych. Mogę się założyć, że to sprawka mordercy. W tym samym czasie wyczyścił lub wyczyściła twarde dyski szkolnych komputerów. – Wyczyściła? – powtórzył Luke. Quincy zacisnął usta. – W rozmowie z Mannem Danny sugerował, że jego korespondent jest kobietą. Ciekawa

ze sobą, ale jednak udało im się wylądować na łóżku. Materac zamortyzował upadek. Poduszki podskoczyły. Rainie roześmiała się zadyszana. Twarz Quincy'ego znalazła się nagle między jej odsłoniętymi piersiami. Najpierw pocałował jedną z nich, po chwili drugą. Potem trafił na brodawkę. Nie zamierzała go odpychać. Przeciwnie, przyciągnęła go mocniej do siebie. - Gimnastyka - mówiła cicho. - W tej chwili. Gimnastyka, ćwiczenia Sprawdź że to prawdopodobnie reakcja na stres. - Niech się pani wyluzuje - poradził. - Proszę dać sobie trochę czasu na wypoczynek. To, co można osiągnąć w wieku dwudziestu lat, równie dobrze można osiągnąć rok później. Ale oboje wiedzieli, że ona nie zwolni. Miała taki styl. Jak często powtarzała jej matka, Kimberly była bardzo podobna do swojego ojca. I tak samo jak on nigdy niczego sie nie bała. Tym gorsze wydawały się napady niepokoju, które ją ostatnio dręczyły. Pamiętała, jak kiedyś z siostrą i z ojcem poszła do wesołego miasteczka. Miała osiem lat. Ona i Mandy były bardzo podekscytowane. Całe popołudnie tylko z tatą, poza tym cukrowa wata i tyle atrakcji. Ledwie mogły się pohamować. Musiały pojeździć na kolejce, karuzeli, diabelskim młynie. Zjadły po