Wstała i znalazła go w torbie. Potem wyjęła

- Jak mamy się tam dostać? - spytał rzeczowo. - O, to też będzie odlotowe. Trzeba iść tym szlakiem w stronę góry i poczekać, aż zabierze cię prawdziwy powóz! - Mary uśmiechnęła się. - Cały czas nie mogę się nadziwić, czemu ta dziewczyna zaprosiła właśnie mnie. Widać zadziałało moje szczęście. RS 27 Raczej twoja uroda, pomyślał Jeremy, lecz nic nie powiedział, skoro tak bardzo chciała wierzyć w swoje szczęście. Mary poszła się przebrać, zachwycona i pełna entuzjazmu, on zaś, bardzo niezadowolony z obrotu sprawy, wyszedł ze schroniska i udał się do czterogwiazdkowego hotelu, stojącego po przeciwnej stronie ulicy. Spytał w recepcji o Jessicę Frazer, lecz dowiedział się, że wyszła, co jeszcze dodatkowo zwiększyło jego niepokój. Czemu się denerwował, i to do tego stopnia, że za nic nie puściłby Mary samej na tę imprezę? I czemu sam obawiał się tam iść? Zawahał się, po czym zostawił wiadomość. Na wszelki wypadek ktoś powinien wiedzieć, dokąd się udali. RS 28 http://www.sparkel.pl z tobą rozmawiać. Izzy uśmiechnął się lodowato. - Uważasz, że to ja sprzedaję dragi w szkole? 279 - Tak. Izzy pokręcił głową. - Ja sprzedaję dorosłym relaks. Może jacyś ludzie, z którymi współpracowałem, stali się chciwi i nieostrożni? Powiem im, żeby przestali. - Co ty sobie właściwie myślisz, Izzy? Uważasz, że tak po prostu się odczepię od ciebie? - Dzisiaj nie chodzi ci o narkotyki, tylko o Kelsey. Nie, jeszcze o Sheilę.

nie miał czasu, żeby się spotykać ze znajomymi. - Może przedtem sądził, że nie warto o tym wspominać - zauważyła Cindy. - Przyjechał i od razu wyjechał. Ze mną też się nie spotkał. 70 - Wspomniał, że był tu z klientem, tyle żeby Sprawdź że w końcu ryby obchodzą ich najmniej. Cindy powiedziała, że widuje go teraz w sali gimnastycznej, ale przecież musi ciężko pracować na swoim statku. Co mnie to właściwie obchodzi? Nie jestem z FBI ani z DEA, czy jakichś innych brygad antynarkotykowych. Mało prawdopodobne. Nie jestem aniołem, ale, do diabła, czego się po mnie można spodziewać? Fajnie się targuje i fajnie flirtuje. Czuję się, no, może nie niewinnie, ale cholernie podobnie. Połączyć Izzy'ego i te sprawy... Niezła transakcja. I naprawdę świetnie się bawię. Gdybym była facetem, nikt by na to nie zwracał uwagi. Ten psychoterapeuta powiedział, że szukam czegoś, czego