który pamiętał jeszcze czasy Daisy. – Miałem zamiar zagonić

– Może – powiedział. – Ale? – Sam nie wiem. – Niezamężna czterdziestolatka w biurze sprawia, że ludzie czują się nieswojo. Zawsze przypuszczają, że trochę jej odbija i że mieszka z dwudziestoma pięcioma kotami. – Sidney, to zupełnie archaiczny pogląd. Ona jednak tylko pomachała ręką. – Ale to prawda. Gdyby Barbara była mężatką, czułbyś się pochlebiony jej awansami. Nie siedziałbyś tu, zastanawiając się, co masz z tym zrobić. Uznałbyś ją za normalną, zdrową kobietę. – Wzięła go za rękę. – Jack, ja to wszystko znam. – O tobie nikt by nie pomyślał, że ci odbija. – Mam dwa koty, Molly i Dolly. – Uśmiechnęła się. – Słynę z tego, że karmię je z porcelanowych miseczek. Na widok błysku w jej oczach roześmiał się na głos. Właśnie to podobało mu się w niej najbardziej. Była błyskotliwa, dowcipna i potrafiła kpić z własnej osoby. Nie traktowała zbyt poważnie ani siebie, ani pracy, ani naznaczonego purytanizmem amerykańskiego modelu życia. http://www.stomatologwroclaw.net.pl/media/ sobie sprawę, że jej obecność wpływa kojąco na Jennifer. Z nią przyjaciółka nie czuła się tak osamotniona, zwłaszcza po wyjeździe Antonyego. A i księciu było z pewnością lżej na duszy, kiedy wiedział, że jego żona ma przy sobie przyjaciółkę. Poza tym w towarzystwie Pii Jennifer nie musiała pamiętać o etykiecie i ceremoniale. Mogła użalać się na ciążę i związane z nią niedogodności bez obaw, że rozejdzie się to po pałacu albo, co gorsza, stanie się pożywką dla mediów. Ale ile można czytać czy gapić się w telewizor? Na początku miało to swój urok, jednak szybko stało się nudne. Pia coraz częściej uciekała myślami do Afryki, gdzie czekała na nią nowa praca, nowe wyzwanie. Gdy tylko Antony

obecność Darrena Mowery’ego w tym miejscu była dla niego obrazą. Wiedział, że właśnie przechodzi najważniejszy test w swojej trzydziestoletniej karierze politycznej. Spojrzał na fotografie oprawione w ramki, na listy z podziękowaniami, nagrody, wszystkie pamiątki jego służby publicznej. Nie należał do ludzi aroganckich i żądnych władzy. Dla niego praca dla kraju była Sprawdź Wczoraj wieczorem, gdy stali obok siebie w kuchni, między nimi coś zaiskrzyło. W pierwszej chwili to do niej nie dotarło. Pierce mówił o swojej matce. Widziała po jego oczach, jak bardzo był jej oddany. Jego spojrzenie zmieniło się, gdy wspomniał o oj cu. Spochmurniał wtedy, a w jego głosie zabrzmiała nuta goryczy. Szybko zmienił temat, ale ta krótka wzmianka rozbudziła w Amy ciekawość. Wtedy poczuła, że atmosfera między nimi gęstnieje, że coś się dzieje. Pierce patrzył na nią inaczej, z napięciem.