– Proszę, daj mi spokój! Proszę.

J.T. skręcił na stromą ścieżkę. Sebastian czuł się zupełnie wyczerpany, ale myślał o chłopcu z uznaniem. Gdyby z nim kiedyś ktoś próbował rozmawiać w taki sposób, jak on rozmawiał z J.T., dwunastoletni Sebastian w ogóle nie zrozumiałby, o co chodzi. Gdy Lucy i Madison wróciły, żaden z nich nie wspomniał o tej rozmowie. – Jeśli będziesz miała wybór: przejechać szopa albo stracić kontrolę nad samochodem – mówiła Lucy, wysiadając z auta – to masz przejechać szopa. – Nie mogłabym – jęknęła Madison. – Chyba bym umarła. J.T. nachylił się do Sebastiana i szepnął: – Wybór między dwiema złymi możliwościami, prawda? – Nie sądzisz, że przejechanie szopa jest gorsze niż wycieczka czółnem z Robem i Georgiem? – odpowiedział pytaniem na pytanie. J.T. uśmiechnął się i Sebastian wrócił do swojego pokoju. To znaczy do pokoju Lucy, poprawił się w myślach. Spojrzał na łóżko, meble, dywanik, na kolanach sprawdził podłogę, ale nic nie znalazł. Żadnych martwych nietoperzy ani dziur po kulach. http://www.ta-medycyna.edu.pl/media/ - Czy pomysł ci odpowiada, Sinclairze? - zapytała cicho, biorąc go za rękę. Dostrzegła zdziwione spojrzenia, które wymienili Augusta i Kit, ale je zlekceważyła, gdy Sin się do niej uśmiechnął. - Myślę, że jest świetny. Przynajmniej będziesz miała zajęcie. Jej radość przerodziła się w irytację. Do diabła, powinna była przewidzieć, że mąż nie przestanie szukać sposobów, by odciągnąć ją od śledztwa. Odpowiedziała mu promiennym uśmiechem. - Dziękuję. - Odwróciła się do szwagra. - Zaproszę wszystkie moje niezamężne przyjaciółki. Będziesz

– Nie tylko powiem, ale nawet przygotuję ci śniadanie. – Wyciągnęłaś mnie z tej dziury i uprałaś spodnie. To zupełnie wystarczy. Wstała i otworzyła lodówkę. – Nie chcę, żebyś mi tu zemdlał pośrodku kuchni. Może być omlet z serem? Sprawdź niewiele pomoże. Sinclair wzruszył ramionami. - Ma pan rację. - Zgadzanie się ze mną też nic panu nie da. Ile razy postąpił pan niegodnie i uniknął konsekwencji? Grafton uniósł brew. - Chce pan dokładnego wyliczenia? - Cokolwiek wyczyniał pan na kontynencie, tutaj nie tolerujemy podobnego zachowania. - Z całym szacunkiem, lordzie Stiveton, pańska córka poszła ze mną z własnej woli. Hrabia zerwał się na równe nogi. - W taki sposób prosi pan o przebaczenie?