powiedziała lady Rothley ze smutkiem — ale ja go kocham,

małe kamienie makadamem i zmienić bieg potoku! Wydawało jej się, że przyciągnęła uwagę Alaine, więc nie przerywała. — A kiedy zachwycona królowa Wiktoria zwiedzała ogród, w pewnej chwili nadepnęła na grządkę świeżo posadzonych kwiatów. Panna Rothschild była wściekła. „Proszę natychmiast stąd zejść!” — wybuchnęła. — I co, królowa rozgniewała się? — zaciekawiła się lady Rothley. — Nie — odpowiedziała Tempera. — Tylko na początku była trochę zła. Potem nazwała Alice „Wszechmogącą” i zawsze tak się do niej zwracała. — Zabawna historia — powiedziała lady Rothley, którą zawsze intrygowały anegdotki towarzyskie. — Ciekawa jestem, czy książę ją zna. — Myślę, że tak — stwierdziła Tempera. — Ale jeśli ci ją opowie, śmiej się, jakbyś nigdy jej nie słyszała. Zanim lady Rothley skończyła się ubierać i lokaj zapukał z wiadomością, że powóz czeka, było już dobrze po dwunastej. Nadszedł czas posiłku dla służby i Tempera http://www.toyota-hybrydy.net.pl okna swego czerwonego peugeota. - Postanowiłam cię podrzucić. A może masz inne plany? 82 - Nie mam. - Otworzył drzwi od strony pasażera i wsiadł. - Rozumiem, że nie przejeżdżałaś tędy przypadkiem? - Niezupełnie - przyznała, przekręcając kluczyk. - Coś w rodzaju zasadzki... Chyba nie masz mi tego za złe? - Skąd znowu. - Przyszło mu do głowy, że w gruncie rzeczy Sylwia była jedyną osobą w rodzinie, może oprócz Chloe, której nie miał dziś za złe, że go wciąga w zasadzkę. Włączyła się do strumienia samochodów. - Chcesz jechać prosto do domu, czy wstąpimy gdzieś na drinka? - Drink to niezły pomysł... Chociaż jeśli mam się spóźnić, to

cierpliwości. - Więc co teraz zrobimy? Przez chwilę nie odpowiadał, wreszcie pokręcił głową i westchnął. W zasadzie spodziewał się takiej odpowiedzi. Dwie zapowiadające się na maniaczki władzy dziewczyny nie będą przecież dobrowolnie pakować się w sytuację, która je tej władzy w Sprawdź głowy i przez którą zbyt często złościła się bez potrzeby na Matthew. Może... Kto wie? Och... Matthew i Kat wrócili do hotelu, świadomi, że ich dezercja nie umknęła uwagi Steerforda, co prawdopodobnie oznaczało nowego haka w księdze Bianca. Przed planowanym spotkaniem w barze udali się do swych pokojów, żeby się nieco odświeżyć. Matthew natychmiast rzucił się do telefonu. Karolina podniosła słuchawkę dopiero po dziesięciu sygnałach. - Co się stało? - zapytał bez wstępów. - Nic. - Bo tak długo nie odbierałaś... I jesteś zdyszana. - Byłam w Cichym Pokoju. Usiłuję pracować.