z nowych porządków zaprowadzonych przez Bonapartego.

od spokojnej toni zatoki. Ten widok ją upajał. Przez całe lata staw w pobliżu Lebo, jej rodzinnego miasteczka, był jedynym zbiornikiem wodnym, jaki widziała. Dopiero kilka tygodni temu to się zmieniło. Nic dziwnego, że ciągle tkwi w niej syndrom dziewczyny z głębokiej prowincji. Teraz napatrzy się na prawdziwy ocean. Ruszyła ścieżką wiodącą nad brzeg. Usłyszała dziecięce głosy i po chwili zobaczyła chłopców. Moi podopieczni, przebiegło jej przez myśl. Siedzieli w malutkiej łódce niedaleko brzegu. Amy pospiesznie rozejrzała się wokół, szukając ich opiekuna. Niemożliwe, by takie małe szkraby samodzielnie wypuściły się na głęboką wodę. - Jeremiah! - zawołała, przyjaźnie machając ręką. - Benjamin! Gdy matka chłopców przyleciała do Kansas, by poznać przyszłą opiekunkę swych synów, https://fashionistki.pl myśli. Przede wszystkim powinien się stąd wynieść. Pod jakimś pretekstem zabrać jedzenie i iść do gabinetu. Nie, to by było niegrzeczne. Amy mieszka pod jego dachem, dogląda jego siostrzeńców. Nie może jej unikać. Poza tym sama powiedziała, że brakuje jej kontaktu z inną dorosłą osobą. Zamknął oczy. Gdyby wyciągnąć spinki, które przytrzymują jej włosy, zanurzyć palce w tych brązowych lokach... - O, nie!

- Nie wiem, o czym mówisz! - Nie? - Sin zdzielił go łokciem w żebra i kiedy nieszczęśnik zgiął się wpół, szepnął mu do ucha: - Graj dalej. Później wszystko ci wyjaśnię. - Nie! Sinclair przytknął mu lufę do skroni. Sprawdź się, ale w tym śmiechu nie było wesołości. - Powinienem cię przeprosić. Ale gdybym to zrobił, nie byłoby szczere. Myślę, że sama o tym wiesz. Popatrzyła na niego badawczo, nie bardzo wiedząc, jakiej odpowiedzi się po niej spodziewa. - Dlatego wydaje mi się - ciągnął Pierce, sięgając po ustawione na blacie talerze - że najlepiej będzie zachowywać się tak, jakby nic się nie zdarzyło. Odwrócił się i wyszedł z kuchni. Amy została sama. Z własnymi myślami i